Mgliste oczy niekiedy
Żar w środku ostudzają słone krople
Ale tak chciałbym
Tak bardzo bym chciał czasami
Odrzucić to co okropne
Zepchnąć w przepaść
I wybudować ścianę z własnych uczuć.
Nie mogę już dłużej czekać.
Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas. Rozumiesz?
środa, 11 grudnia 2013
Łapię oddech
Wodospad pragnień ciągnie całe ciało na dno
Ktoś zalał mi nogi cementem z twego serca
Stój aniele! Dziś nie chcę byś był za mną
Pozwól raz, ostatni... Daj mi przetrwać
Barykadę z kłamstw czas rozebrać na części
Jedno, drugie, trzecie i tak dalej bez końca
Stanę na baczność. Stanę, by w końcu zwyciężyć!
Stanę przed Tobą i... znów temu nie sprostam
Otrząsnę laur rzeczywistości z brudnych złudzeń
I być może w końcu będę mógł coś nazwać szczęściem
Czasem próbuję naprawdę, naprawdę z wielkim trudem
Nie chcę się poddawać, nie chcę już dłużej cierpieć
A Ty..
Złap mnie za rękę
i poprowadź
tam, gdzie nie było jeszcze nikogo
Wytyczmy razem szlak
Niech będzie prosty
Niepotrzebne nam są znaki
Omińmy zakręty
Bo tylko Ty jesteś moim znakiem
I nic więcej nie jest już ważne
Tak chciałbym
Tak bym chciał naprawdę...
Ktoś zalał mi nogi cementem z twego serca
Stój aniele! Dziś nie chcę byś był za mną
Pozwól raz, ostatni... Daj mi przetrwać
Barykadę z kłamstw czas rozebrać na części
Jedno, drugie, trzecie i tak dalej bez końca
Stanę na baczność. Stanę, by w końcu zwyciężyć!
Stanę przed Tobą i... znów temu nie sprostam
Otrząsnę laur rzeczywistości z brudnych złudzeń
I być może w końcu będę mógł coś nazwać szczęściem
Czasem próbuję naprawdę, naprawdę z wielkim trudem
Nie chcę się poddawać, nie chcę już dłużej cierpieć
A Ty..
Złap mnie za rękę
i poprowadź
tam, gdzie nie było jeszcze nikogo
Wytyczmy razem szlak
Niech będzie prosty
Niepotrzebne nam są znaki
Omińmy zakręty
Bo tylko Ty jesteś moim znakiem
I nic więcej nie jest już ważne
Tak chciałbym
Tak bym chciał naprawdę...
To tylko kropla...
Niezakopane doły i plaże pełne piasku
Usypane kopce z piasku z tych dołów
Zrzucam i kopię, zrzucam - nie chcę kopać
Znalazłem się w potrzasku
I robię to znowu
Płynę nie potrafiąc pływać, przykre
Topiąc się szukam pomocy, ale jej nie chce
I jestem tego chyba śmiesznie pewien
Bo wiem, że serce kiedyś krzyknie
Nie można tak długo cierpieć
Znów mieszam krew z gorzkimi łzami
I znów z własnej woli piję to cholerstwo
Bo jest coś, coś naprawdę...
Przeklęta przeszłość.
I tak nikt nas nie zrozumie
Oni nie wiedzą, co tak naprawdę czuję.
Usypane kopce z piasku z tych dołów
Zrzucam i kopię, zrzucam - nie chcę kopać
Znalazłem się w potrzasku
I robię to znowu
Płynę nie potrafiąc pływać, przykre
Topiąc się szukam pomocy, ale jej nie chce
I jestem tego chyba śmiesznie pewien
Bo wiem, że serce kiedyś krzyknie
Nie można tak długo cierpieć
Znów mieszam krew z gorzkimi łzami
I znów z własnej woli piję to cholerstwo
Bo jest coś, coś naprawdę...
Przeklęta przeszłość.
I tak nikt nas nie zrozumie
Oni nie wiedzą, co tak naprawdę czuję.
Daj mi odejść
Niekiedy łzy są lepsze niż pozorne szczęście
Wodospad myśli, który płynie coraz szybciej
Nie wiem jak mam teraz patrzeć
To wszystko siedzi we mnie
To wszystko kiedyś wyjdzie.
Zastanawiam się rzucając w dal spojrzeniem
Beznadziejność tej miary przerasta mnie bez reszty
Bądź moim znakiem!
Wciąż sam tu szukam siebie
Bo nie potrafię zwyciężyć.
Nigdy nie wiedziałem, gdzie leży problem
Chcę coś zrobić, ale nie mogę...
Jest tak wiele znaczeń
Żadne z nich nie pasuje do mnie
Daj mi odejść
Chcę po prostu zapomnieć.
Wodospad myśli, który płynie coraz szybciej
Nie wiem jak mam teraz patrzeć
To wszystko siedzi we mnie
To wszystko kiedyś wyjdzie.
Zastanawiam się rzucając w dal spojrzeniem
Beznadziejność tej miary przerasta mnie bez reszty
Bądź moim znakiem!
Wciąż sam tu szukam siebie
Bo nie potrafię zwyciężyć.
Nigdy nie wiedziałem, gdzie leży problem
Chcę coś zrobić, ale nie mogę...
Jest tak wiele znaczeń
Żadne z nich nie pasuje do mnie
Daj mi odejść
Chcę po prostu zapomnieć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)