Dwie łzy na
policzkach, w oczach tafla cierpień,
Żałosna istota, cień człowieka, nocna mara,
Ostra walka wewnętrzna między umysłem a sercem,
Przeżyć chwile ciężkie, a winnych ukarać...
Żałosna istota, cień człowieka, nocna mara,
Ostra walka wewnętrzna między umysłem a sercem,
Przeżyć chwile ciężkie, a winnych ukarać...
[...]Spojrzałem za okno. Księżyc jasną poświatą oświetlał pobliskie
wzgórza, nadając tej nieludzkiej dla mnie porze niepowtarzalny klimat, a
kanonada gwiazd zdawała się jakby walczyć o wzrok każdego człowieka w tej
części świata. Była trzecia nad ranem. Już dawno powinienem spać, a wpatruję
się pełen życia w niebo, szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Dziwne
zachowanie, bynajmniej. Ostatnimi czasy wydarzyło się wiele, zbyt wiele, by to
tak po prostu zostawić. Schować głęboko w sercu i odrzucić w niepamięć? Dawniej
tak właśnie bym zrobił, ale nie teraz, oj niee. Byłem zbyt łagodny, zbyt
miękki, troskliwy. Zgubiło mnie moje wewnętrzne ciepło, ale dziś wszystko ulega
zmianie. Czara goryczy się przelała, wyniszczając mnie od środka. Pora
wyciągnąć wnioski i zastanowić nad swoim nędznym życiem. W ten lipcowy poranek,
tutaj, w Szkocji, wspominając ostatnie miesiące z łzami na policzkach,
postanawiam zrobić w końcu coś dla siebie. Nie chcę znowu kierować się
odczuciami innych, już nigdy więcej, nigdy. Świat nabiera barw, a główną rolę w
najnowszym spektaklu otrzymała moja skromna osoba. Scenariusz napisze życie, a
jak to się wszystko potoczy? Tego mogę się tylko domyślać...
[...]
[...]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz