zawsze chciałem pamiętać
że stąpałem po rozdrożach
nie widząc nikogo przed sobą
dlatego postanowiłem zostać znakiem
dla innych
i dla samego siebie
żeby już nigdy nie zapomnieć
łamałem niegdyś gałęzie
które nie potrafiły utrzymać ciężaru
zatrutego owocu
i choć był zbyt czerwony
to tylko od nadmiaru krwi
którą pompował
żeby już nigdy nie zapomnieć
siałem ziarno na nowo
bo chciałem, by dojrzało zdrowe
w swojej samotni
pełnej innych drzew
które wydają pozornie te same owoce
by mogło na nie patrzeć
żeby już nigdy nie zapomnieć
podlewałem cały zagajnik
często zapominając o jednym
zrywałem truciznę
pod której ciężarem uginała się reszta
udostępniałem im światła
chowając się w cieniu
bo chyba już zapamiętałem
dawałem innym słońce
widząc, że go bardzo potrzebowali
pozwalając
by od środka
wysuszało się małe ziarenko
ale to nieważne
bo ja przecież wreszcie zapamiętałem
i tylko wody mi nigdy nie brakowało
ale nie chciałem się nią dzielić
choć skapywała z liści
które potrzebowały jej do życia
wciąż o nich pamiętam i nigdy nie skrzywdzę
nawet nowe, nieznane
staram się otoczyć ochroną
zarośnięte pielęgnuje
i szkoda tylko
że w tym centrum zdarzeń
stoi jedna, zapomniana samotnia
przed którą ktoś postawił obraz
najpiękniejszego zagajnika
nikt na nią nie zwraca przez to uwagi
i to chyba dobrze
bardzo źle
a może..
chyba o sobie zapomniałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz