Wzniosę się na skrzydłach tak po prostu
Ucieknę od tego co mnie niszczy i zabija
Ale... nie potrafię zostać w górze
Jeden krok w tył i jeden krok w przód
W ruchu bez ruchu
A miłość mnie omija
Krzyknę na wietrze, niech poniesie te słowa
Krzyknę bez głosu, wydobywając dźwięk
Znów stoję na nieznanym szlaku
Ja chciałem tylko móc kogoś pokochać!
Pragnąłem wierzyć
A to był tylko sen...
Pozwól mi choć raz naprawdę spojrzeć
Zbadać wzrokiem to co najpiękniejsze
Nie mam sił już leżeć
Aniele, pomóż mi wstać i się podnieść
Szukałem siebie
Znalazłem tam Twoje serce
Nie trzymaj mnie znowu w górze,
Na dole daj mi się wznieść
Chcę wytrwać tam jak najdłużej
Nim skończę ten piękny sen
Jest przecież tak wiele nieodkrytych miejsc
Chciałbym Cię zabrać w jedno z nich
A Ty
Po prostu tu przyjdź...
Po prostu śnij...
Śnij ze mną ten piękny sen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz