Będę żołnierzem u bram
chcę walczyć za bezsens
na kartkach, znów bezsens
bo jak mogę być żołnierzem
gdy kulą trafiam tylko w swe serce
ubrudzę się pyłem
kłamałem, znów tusz tu
i nie wiem czy żyję
czy znowu tuż, tuż
ta miłość niemiłość
mnie już tu zabije
myślą przeżyłem
że umarł, nie wróci
a jednak wciąż żyję
bo nawet przez chwilę
nigdy nie chciałem
jej z serca wyrzucić
będę żołnierzem
bo bronię terenu
choć nawet mój nie jest
i nawet bez tlenu
gdy skoczę w nadzieję
bez wiary za wiarę
i tak nic nie zmienię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz